wtorek, 27 maja 2014

Długo po wszystkim

Szmat czasu minęło od mojego ostatniego wpisu ale zanim się obejrzałem to mamy już koniec maja.
Wiele wydarzyło się podczas mojej nie obecności.

Najdalszą a zarazem pierwszą przygodą był planowany start we Włóczykiju - Extremalny Bieg Na Orietnację.
Dużo czasu zajęło mi oswajanie się z myślą, ze przede mną 50 km marszu nocą. Wynik oczywiście pozytywny = 50 km zaliczone.
Wrażenie niezapomniane pierwsza taka impreza i do tego nieznany teren, ciężko jest opisywać emocje które towarzyszyły tym "zawodom". Po prostu trzeba tam być i to przeżyć. Ogólnie uplasowałem się na 147 miejscu na 204 uczestników i uważam to za ogromny sukces, chociaż nie planowałem znalezienia się na którymkolwiek miejscu.

Kolejną przygodą która zapadła mi w pamięć był wspólny wypad z reaktywującą się ekipą Forest Rats. Mega dzień.
Zaczęliśmy wyjazdem z PKP do Kołobrzegu. Tam o 7:10 wyruszyliśmy  w stronę Gąsek. Po minięciu Kołobrzegu na plaży czekała na nas grupa Forest Rats. Od tego momentu się zaczęło. Oczywiście nie mogło zabraknąć elementu mapy bo bez tego nie ma zabawy.
Kolejne 40 km marszu okazało się super zabawą  (nie dla wszystkich). Jak już dotarliśmy na nocleg miałem nogi w pęcherzach nie było mi już do śmiechu a wiedziałem że musimy przejść jeszcze kilka ładnych kilometrów. Do tego jeszcze nocny deszcz ;\ który sprawił że po dwóch godzinach zmuszony byłem się przebudzić i wstać. Zimno i drgawki z zimna było tak okrutne, że nie byłem w stanie leżeć, a strach przed wyziębieniem przerażał mnie.
Stojąc przy ognisku doczekałem się ranka. Ostanie kilometry były dla mnie walką z bólem i siłą charakteru. Jeżeli, ktoś twierdził i uważał mnie za słabego, to zapraszam a wyprawę :D

W międzyczasie uczestniczyłem w kilku wyjściach i imprezach których byłem współorganizatorem. Przede mną kolejne wyzwania i mam nadzieję, że znajdę więcej czasu na uzupełnianie wpisów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz