Dzisiaj może trochę o sukcesach i to nie tylko moich. W maja po raz kolejny miałem szanse wziąć udział w ogólnopolskich zawodach surwiwalowych Młodzieżowych Ośrodków Wychowawczych.
Tym razem byłem tam jako pełnoprawny wychowawca, co daj jeszcze większą satysfakcję. Start oczywiście jak zwykle w piątek. Podczas dojazdu na miejsce "nauka" o historii miejsca w którym mieliśmy koczować, co sprawiło że droga minęła nam szybko i śmiesznie.
Wieczorem do wykonania kilka zadań, które wbrew pozorom nie były łatwe, wymagały od nas dużo kreatywności ale zrobiliśmy to jak się okazało najlepiej ze wszystkich ekip.
Drugi dzień to oczywiście ciężki całodniowy marsz z własnym ekwipunkiem a w trakcie szukanie PK i wykonywanie zadań.
I znowu zadania nie było może najtrudniejsze ale wymagały determinacji i współpracy. Po powrocie do bazy okazało się że wróciliśmy jako pierwsi (ciekawostka jest taka że wystartowaliśmy jako ostatnia ekipa :). Pokonany przez nas dystans to 42 km w czasie ............... 501 minut !!!!!!! Zrobiliśmy coś co w oczach innych grup było rzeczą niewyobrażalną.
Dlaczego aż tak szybko ? Determinacja wychowanków i chęć zrobienie czegoś niesamowitego była tak duża że nawet przerosła mnie, no ale cóż.... musiałem dotrzymywać im kroku :D
Niedziela to już tylko dzień podsumowań, wręczenia nagród i dyplomów.
Zniecierpliwieni czekaliśmy na wyniki, nikt z nas nie liczył na jakiś ogromny sukces bo w końcu pojechaliśmy się tam bawić.
Po wyczytaniu 7 ekip nas nie wyczytano. Zaskoczenie bo już mieliśmy podium. Okazało się ze to najwyższe miejsca na podium było nasze !!!!
Po 4 latach startów w zawodach osiągnęliśmy sukces i zdobyliśmy Mistrzostwo Polski MOW w survivalu !!!!!!!.
Podsumowując te zawody mogę powiedzieć tylko tyle, młodzież trafiająca do ośrodków wychowawczych nie jest łatwa do "obróbki", ale warto nad nimi pracować. Osiągnięcie z nimi takiego sukcesu daj podwójną satysfakcję. Mają swoje złe strony, ale myślę ze jak każdy z nas, natomiast z ich determinacją i chęcią robienia czegoś można przenosić góry.
Czekam na kolejne zawody, że zrobić jeszcze coś więcej z tymi chłopakami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz