piątek, 29 listopada 2013

Samotny wieczór

I pojechali. Niestety sprawy służbowe nie pozwoliły mi jechać na rajd do Szczecinka. Teraz siedze sam w domu a zaraz czas do pracy. Szkoda, ale czassem trzeba się pogodzić z tym, że nie wszystko możemy mieć. GRYF pojechał, jak sobie myślę o kolejnych wspaniałych chwilach, które mogliśmy razem spędzić. Brakuje mi tego chaosu i krzyku. Co prawda jutro jadę na trasę dzienną ale to nie to samo, aczkolwiek z drugiej strony raduje mnie fakt, że chociaż trochę czasu spędze z tymi "asami". Nigdy nie myślałem o tym że tak mogę się przywiązać do jakiejś grupy podopiecznych. Cholernie dziwne uczucie. Być może jest to o czym zawsze marzyłem, mieć grupę ludzi, którym mogę przekazywać swoją wiedzę, oraz wychowywać ich. Serce się raduje kiedy odnoszą sukcesy mają w głowie to, że przyłożyłem do tego kawałek serca i pracy.

Oby tak dalej :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz