piątek, 29 listopada 2013

Samotny wieczór

I pojechali. Niestety sprawy służbowe nie pozwoliły mi jechać na rajd do Szczecinka. Teraz siedze sam w domu a zaraz czas do pracy. Szkoda, ale czassem trzeba się pogodzić z tym, że nie wszystko możemy mieć. GRYF pojechał, jak sobie myślę o kolejnych wspaniałych chwilach, które mogliśmy razem spędzić. Brakuje mi tego chaosu i krzyku. Co prawda jutro jadę na trasę dzienną ale to nie to samo, aczkolwiek z drugiej strony raduje mnie fakt, że chociaż trochę czasu spędze z tymi "asami". Nigdy nie myślałem o tym że tak mogę się przywiązać do jakiejś grupy podopiecznych. Cholernie dziwne uczucie. Być może jest to o czym zawsze marzyłem, mieć grupę ludzi, którym mogę przekazywać swoją wiedzę, oraz wychowywać ich. Serce się raduje kiedy odnoszą sukcesy mają w głowie to, że przyłożyłem do tego kawałek serca i pracy.

Oby tak dalej :D

piątek, 22 listopada 2013

Szkolenie

Dzisiaj zaczynam kolejne szkolenie. Tym razem to ja będę uczestnikiem i mnie będą uczyć :)
Mała obawa, lęk, zaciekawienie i wiele innych emocji towarzyszy mi do rana.
Z drugiej strony nie mogę się już doczekać, kogo spotkam, jakie poznam nowe twarze, nowych ludzi.

Nowe doświadczenie

Ostatnimi czasy miałem możliwość przeprowadzenie prelekcji,wykładu, pokazu - głównie przybliżyłem pewnej grupie mieszkańców temat Nordic Walking.  Jak można zauważyć grupa osób chodzących z kijkami zwiększa się diametralnie jest to oczywiście dobra informacja. Ale jak wiadomo każdy kij ma dwa końca i pomimo tego, iż jest to spora grupa ludzi to niestety ogromny procent nie potrafi prawidłowo chodzić.
Ale nie o tym mowa.
Moje przygotowania trwały ponad dwa tygodnie, wiadomo jakaś prezentacja, przedstawienie problemu społecznego odnośnie braku ruchu itp. tematy.
Sam początek był ciężki zjadł mnie stres, nie wiedzieć czemu przecież to nie pierwsze moje wystąpienie. Ale po chwili było już okey, ochłonąłem i jakoś poszło.
Cała prelekcja wraz z pokazaniem "domowych" ćwiczeń trwałą około 90 minut.

Drugie wyzwanie jakie mnie czekało to zajęcia pomocy przedmedycznej dla członków Uniwersytetu III-wieku w Białogardzie. To było jeszcze większe wyzwanie. Na szczęście nie byłem sam przy pomocy doświadczonej pielęgniarki zajęcia przebiegły sprawnie a co najważniejsze u ludzie biorący udział w zajęciach pozostał "głód" niewiedzy a pomimo to wynieśli sporo z wykładu.


Co miały wspólnego obydwa wykłady ??  Tak to prawda zarówno jedne jak i drugie prowadziła ta samo osoba, ale chyba nie to było najważniejsze w tych działaniach i przedsięwzięciach.
Najwięcej radości i potrzeby dalszej działalności na rzecz lokalnej społeczności był uśmiech oraz pomoc dla ludzi którzy chętnie ją przyjmują.
Dla mnie to najlepsze chwile jakie mogą spotkać każdego kto chce przekazać swoją wiedzę oraz ludzi korzystających z Twojej ciężkiej pracy. A na ich twarzach widać zadowolenia z tego, że ktoś chce coś dla nich zrobić.

czwartek, 21 listopada 2013

Powrót

Przyszedł czas a raczej wolna chwila na podzielenie się nowymi wrażeniami.
Od ostatniego wpisu sporo się działo w moich kręgach. Począwszy od wielu nowych znajomości po przez wyjazdy i nowe doświadczenia.
Wszystko tak naprawdę rozpoczęło się od wyjazdu w góry. Pierwszy raz po ukończeniu studiów oficjalnie pojechałem jako opiekun ze szkoła średnią.
Wrażenie niebywałe. Pomijając fakt, że był to mój kolejny wyjazd, dopiero teraz góry "pokazały mi swoja siłę i potęgę". Zarówno dla mnie jak i dla podopiecznych był to ciężki wyjazd. Twierdzę, że zrobienie 30 km z prawie 30 kg plecakiem w deszczu jest nie lada wyczynem dla prostego człowieka.
Z kolejnych ciekawych historii ostatnich miesięcy była II-edycja selekcji -GRYFON. Tutaj też się działo. Niestety ze względów nazwijmy je prywatno-służbowych nie mogłem być uczestnikiem ale zaangażowałem się w pomoc przy organizacji. Czy było ciężej czy łatwiej niż na pierwszej edycji ?? Nie wiem, nie można tego porównać. Dwa różne światy, dwie różniące się od siebie edycje. Ci prawda zarówno w pierwszej jak i w drugiej edycji wymagane było od uczestników niezwykłej woli walki i chęci przetrwania.
Na pewno takie imprezy pozostawiają po sobie niezapomniane wrażenie i ślad do końca życia.
Przekroczenie pewnej granicy i udowodnienie sobie samemu ile mogę, czy jeszcze dam radę............