Ciężko zaczął się tydzień.
Co chwilę jakieś zmiany, nowe, przedziwne informacje.
Inne zdarzenie, przedziwne zachowania otaczających mnie ludzi.
Jaki sens ? czy aby to co nas nie zabije na pewno nas wzmocni ?
Jak długo jeszcze ?
Pytań jest bez liku, ale czy jest jakieś rozwiązanie. Żyje nadzieją że jest ale jak długo na nie czekać. Oby nie za długo, życie w nieświadomości jest okropne.
Odpowiedzi wciąż mi nie znana, ciągle coś nie tak.
Na okrągło zmiany, pretensje i problemy, których kiedyś nie było. Przychodzą nie wiadomo skąd, nie wiadomo po co. Czy żywot ludzki musi zmagać się z wieloma przeciwnościami. Zapewne tak, bo czym było by życie i jak nauczylibyśmy się tego wszystkiego co potrafimy, zdobywając umiejętności przez całe życie.
Otwierając "serce" często dostajemy kopa, po co - a po to żeby przekonać się z kim możemy wspólnie coś robić.
Wielu "towarzyszom" nasze działania nie leżą i po raz kolejny zadam to pytanie dlaczego ??
Myślę że aby udzielić odpowiedź nie trzeba daleko się zagłębiać, po prostu nikt nie lubi jak jego nie jest na wierzchu.
I tutaj wychodzi dojrzałość, mądrość i inteligencja każdego z nas. Nie mam racji, to trzeźwe myślenie podpowiada pomogę, nie u wszystkich.
Bo najłatwiej jest rzucić kłodę i się odwrócić, pójść w swoja stronę i nie bacząc na nic powiedzieć na razie.
A więc czy warto mieć własne zdanie, być innym, działać tylko dla siebie lub na pokaz.
Oczywiście dzisiejszy świat zmusza nas do tego, ale tutaj użyję po raz kolejny tego pytania :
?? PO CO ??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz