środa, 17 czerwca 2015

Co przyniesie dzień .......

Dawno mnie nie było, ale mam na to wytłumaczenie. Praca praca i dalej przyjemności. Albo same przyjemności jeżeli w pracy robimy to co lubimy.
Przygód bez liku, nowe doświadczenia, wiele emocji .........

Ostatnią rzeczą jaka utkwiła mi głowie i dała wiele do myślenia oraz utwierdziła w przekonaniu to fakt, że w tzw "trudnej młodzieży" jest naprawdę wielki potencjał. Po 3-dniowym wyjeździe na zawody powiązane z tematyką surwiwalową pokazały jak wiele można z tymi ludźmi osiągnąć. Szkoda tylko że nie wielkie grono ludzi pracujących z taką młodzieżą myśli tak jak ja. Prawda jest taka, że ekipa która pojechała rywalizować o najlepsze miejsca nie była jakąś super grupą pod względem fizycznym, byli to tzw. "frajerzy". Tym bardziej wielki ukłon i szacunek w ich stronę, pokazali klasę i siłę charakteru. Na 11 ekip zajęliśmy 3 miejsce na ogólnopolskich zawodach. Jak dla mnie wynik bardzo dobry. Mają na względzie to że po raz pierwszy pracowali z mapą i mieli doczynienia z wątkami survivalu. Czas na trasie jaki osiągnęliśmy bardzo dobry 42 km w 9 godzin 45 minut z wykonaniem 8 zadań i znalezieniem 10 pk.

Dla mnie jako wychowawcy/instruktora też był to sukces a raczej jest trwający do dziś.

Pokazało mi to nowy wymiar pracy z młodymi ludźmi którzy z różnych im znanych powodów nie mieli możliwości poznania i zasmakowania innego kierunku swojej drogi i dlatego podążają obok drogi przypisanej "normalnemu" życiu.

Nasuwa się pytanie czy warto dać im coś na co społecznie nie zasługują ?
Tak warto !!!!!  Ale nie od razu. Nie podać im na tacy a raczej pozwolić im na to zapracować. Pokazać, że życie nie daje nic od siebie, na wszytko potrzeba czasu i dużo zangażowania.